Ujasiri wstała z samego rana. Pobiegła do Muuaji żeby zwołał resztę lwiątek nad wodopój. Na celu mnieli zeswatać ze sobą...Variable i Aibu...wiedzieli,że obydwoje naprawdę bardzo się lubią...Jednak Aibu był zakochany w Vari.
-Liv!Nguvu! Zapomnieliście?!-Muuaji rzucił się przyjaźnie na kuzynkę.
-O nie...!Vari wstawaj!-Nguvu wstawał zaspany. Nigdzie mu się nie spieszyło...wolnym krokiem szedł do Aibu. Liv natomiast potrząsała gwałtownie siostrą.
-Dlaczego mnie budzicie...?-Variable spojrzała na Utulivu która ciągła jej łapę.
-Idziemy nad wodopój!Nie ociągaj się!-Lwiczki poinformowały matkę o wyjściu i po drodze dogoniły resztę. Wszyscy oprócz swatanych rzucali sobie porozumiewawcze spojrzenia. Na miejscu:
-Pobawimy się w berka?- Utulivu znudzona leżeniem zbboczyła z planu.
-Nie możemy...-Mruknął Muuaji.- ja muszę iśćnz Liv,Ujasiri i Nguvu do Rafikiego...Bez was!-warknął na siedzących obok siebie. Tamci ruszyli przed siebie a Muuaji wyszeptał Aibu cicho:
-Masz szansę...wykorzystaj ją - i poszli.
-Zostaliśmy sami...-Varie spojrzała na lewka.
-No...tak...-nie pewnie przysunął się do lwiczki. Ta to zauważyła jednak nie zaprostestowała.
-Chodźmy...-złapał swą wybrankę za łapę. Po kilku minutach ich oczom ukazał się piękny wodospad...słońce zaczynało zachodzić...zrobiło się romantycznie.
-Musze ci coś powiedzieć...-powiedzieli wraz i wybuchli gromkim śmiechem.
-Ty pierwsza- lewek rzucił jej spokojne spojrzenie.
-Nie,ty pierwszy!
-Dziewczyny mają pierwszeństwo!
-No dobrze...jak ci to powiedzieć...-po tych słowach rzuciła mu się w ramiona i zaczęła namiętnie całować. W miłosnym uścisku trwali dość długo.
-Varie?-lew z trudem przełknął śliną
-Tak?
-No bo ja chciałem zapytać...
-Wal śmiało!
-Y zostaniesz mą partnerką?-zamknął na moment oczy.
-No pewnie - znów rzuciła mu się w ramiona całując. - A czy ty będziesz chciał zostać królem i ojcem?
-Królem...mniej ale ojcem oczywiście.
-Musimy ogłosić w stadzie,-lwiczka zerwała się na równe nogi. Jak powiedziała tak zrobili.Po chwili całe stado wiedziało o raosnej nowinie.
---
Pod ostatnią notką brk komentarzy...a ten post dodany dość późno...piszcie w komentrzach o czym mam pisać...w każdym razie nie wiem co chcecie czytać...liczę na jakieś komki...
-Pobawimy się w berka?- Utulivu znudzona leżeniem zbboczyła z planu.
-Nie możemy...-Mruknął Muuaji.- ja muszę iśćnz Liv,Ujasiri i Nguvu do Rafikiego...Bez was!-warknął na siedzących obok siebie. Tamci ruszyli przed siebie a Muuaji wyszeptał Aibu cicho:
-Masz szansę...wykorzystaj ją - i poszli.
-Zostaliśmy sami...-Varie spojrzała na lewka.
-No...tak...-nie pewnie przysunął się do lwiczki. Ta to zauważyła jednak nie zaprostestowała.
-Chodźmy...-złapał swą wybrankę za łapę. Po kilku minutach ich oczom ukazał się piękny wodospad...słońce zaczynało zachodzić...zrobiło się romantycznie.
-Musze ci coś powiedzieć...-powiedzieli wraz i wybuchli gromkim śmiechem.
-Ty pierwsza- lewek rzucił jej spokojne spojrzenie.
-Nie,ty pierwszy!
-Dziewczyny mają pierwszeństwo!
-No dobrze...jak ci to powiedzieć...-po tych słowach rzuciła mu się w ramiona i zaczęła namiętnie całować. W miłosnym uścisku trwali dość długo.
-Varie?-lew z trudem przełknął śliną
-Tak?
-No bo ja chciałem zapytać...
-Wal śmiało!
-Y zostaniesz mą partnerką?-zamknął na moment oczy.
-No pewnie - znów rzuciła mu się w ramiona całując. - A czy ty będziesz chciał zostać królem i ojcem?
-Królem...mniej ale ojcem oczywiście.
-Musimy ogłosić w stadzie,-lwiczka zerwała się na równe nogi. Jak powiedziała tak zrobili.Po chwili całe stado wiedziało o raosnej nowinie.
---
Pod ostatnią notką brk komentarzy...a ten post dodany dość późno...piszcie w komentrzach o czym mam pisać...w każdym razie nie wiem co chcecie czytać...liczę na jakieś komki...
O dziewczynie Kiona i o tym,że Kovu jako jedyny z brązowym futrem w stadzie biłyh został królem.Super notka,masz talent i pisz dalej ale mam prośbę.Niech Nguvu nie oddaje Variable tronu.Niech się rozmyśli.Plooooooszę.
OdpowiedzUsuńZastanowię się.... I dziękuję za komplementy...postaram się napisać jutro... Ale jutro może o dziewczynie Kiona a pojutrze...o Kovu
OdpowiedzUsuńOh, cudowny blog, żałuję, że nie wpadłam na niego wcześniej ;C Jak sobie przypominam miałaś innego bloga, o Kiarze, nie mogę go znaleźć, usunęłaś? Ciekawy post, zabieram się do czytania poprzednich! ;D
OdpowiedzUsuńjak sobie przypominam byłaś kiedyś u mnie na blogu, więc poinformuje, że wreszcie pofatygowałam się napisać ten kolejny rozdział
Dziękuję...o fajnie będę czytać a ten blog. O Kiarze...to była klapa...
OdpowiedzUsuń