-Nie ma mowy. Z nami koniec!-Kiara warknęła piskliwie spoglądając na Kovu. W tej chwili pojawił się Simba.
-Na mocy prawa! Jesteś wygnany z Lwiej Ziemi!-ryknął na młodego lwa.
-Jak to?!-Kovu pod presją i naciskiem Simby nie wytrzymywał.
-Dobrze znasz prawo! Uwaga cytuję "Król który nie pochodzi z królewskiego szczepu na mocy prawa może zostać wygnany aczkolwiek jego potomek płci męskiej po osiągnięciu dorosłości przejmie tron"-spuścił łeb. Kovu szykował się do skoku na Simbę jednak z każdej strony zaczęły pokazywać się lwice. Złowrogim wzrokiem mierzyły go. Vitani wraz Kiarą i resztą przeszły na stronę Simby.
-Siostra nawet ty?-Kovu wiedział,że albo się odwróci albo oni go zabiją...
-Mam dość głodówki...nie chce tak żyć. Tutaj mam męża...syna Kiarę która jest moją przyjaciółką. A ty? Ty zrobiłbyś wszystko by zniszczyć nas. Nie nie pozwolę ci na to!-Vitani wtuliła się w Kopę.
-Czyli Nguvu jak dorośnie przejmie tron?-Variable wychyliła się zza Nali.
-Tak...jednak pamiętaj,że twe dzieci Variable będą mogły ubiegać się o tron. - Kion rzekł do małej.
-A ja już mogę decydować?-Nguvu popatrzył prosząco na Simbę.
-No pewnie...
-Jak dorosnę oddam tron Variable pod warunkiem,że...pomoże nam zjednoczyć Rajską Ziemię.-spojrzał na malutką Varie (Variable).
-No pewnie!Dziękuję ci!- Varie rzuciła się w objęcia Nguvu. Liv zwróciła się do matki.
-Mamo a ty mi obiecaj,że jak dorosnę to nie będę miała nic wspólnego z władzą,dobrze?-Utulivu nie chciała władzy. Marzyła o spokojnej zwykłej rodzinie...nie chciała mieć ważniejszych tytułów..
-Dobrze córeczko.-Kiara z Nalą i Vitani wzięły wszystkie młode. Simba miał strategię. Wiedział co robić.
-Nie masz prawa ranić moją córkę!Na niego!-wskazał na lwa a lwice rzuciły się na niego. Wśród nich ujrzał Dotty...dziewczynę Nuki...który ponoć nieżył. Lwice miały go pobić do tego stopnia aż straci przytomnośc. Nie musiały czekać długo. Gdy stracił przytomność te zaniosły do aż za Świertlistą Ziemię. Do Białej Ziemi gdzie były tylko białe lwy które z pewnością się nim zaopiekują. Lwice opowiedziały wszystko królowi stada i ten z uśmiechem na ustach miał się nim zająć.
-Ojcze co ty z nim zrobiłeś?-Kiarę dręczyły myśli. Znów królowała ale bez partnera długo lwice by jej nie pozwoliły...
-Jest na Białej Ziemi.-Simba mruknął nawet nie zerkając na córkę.
-Ja chyba będę musiała oddać tron Kopie...-spuściła łeb...
-Jak to? Nie ma mowy,dobrze wiesz,że Kopa nie chce tronu a tym bardziej Vitani.
-No wiem...
-----
Uff...napisałam...wiem,że krótka ale jest. Znów podaję wam parę opcji...następna notka ma być o...relacji z randki Variable i Aibu czy relacji ze wszystkic randek małych lwiątek?
-Czyli Nguvu jak dorośnie przejmie tron?-Variable wychyliła się zza Nali.
-Tak...jednak pamiętaj,że twe dzieci Variable będą mogły ubiegać się o tron. - Kion rzekł do małej.
-A ja już mogę decydować?-Nguvu popatrzył prosząco na Simbę.
-No pewnie...
-Jak dorosnę oddam tron Variable pod warunkiem,że...pomoże nam zjednoczyć Rajską Ziemię.-spojrzał na malutką Varie (Variable).
-No pewnie!Dziękuję ci!- Varie rzuciła się w objęcia Nguvu. Liv zwróciła się do matki.
-Mamo a ty mi obiecaj,że jak dorosnę to nie będę miała nic wspólnego z władzą,dobrze?-Utulivu nie chciała władzy. Marzyła o spokojnej zwykłej rodzinie...nie chciała mieć ważniejszych tytułów..
-Dobrze córeczko.-Kiara z Nalą i Vitani wzięły wszystkie młode. Simba miał strategię. Wiedział co robić.
-Nie masz prawa ranić moją córkę!Na niego!-wskazał na lwa a lwice rzuciły się na niego. Wśród nich ujrzał Dotty...dziewczynę Nuki...który ponoć nieżył. Lwice miały go pobić do tego stopnia aż straci przytomnośc. Nie musiały czekać długo. Gdy stracił przytomność te zaniosły do aż za Świertlistą Ziemię. Do Białej Ziemi gdzie były tylko białe lwy które z pewnością się nim zaopiekują. Lwice opowiedziały wszystko królowi stada i ten z uśmiechem na ustach miał się nim zająć.
-Ojcze co ty z nim zrobiłeś?-Kiarę dręczyły myśli. Znów królowała ale bez partnera długo lwice by jej nie pozwoliły...
-Jest na Białej Ziemi.-Simba mruknął nawet nie zerkając na córkę.
-Ja chyba będę musiała oddać tron Kopie...-spuściła łeb...
-Jak to? Nie ma mowy,dobrze wiesz,że Kopa nie chce tronu a tym bardziej Vitani.
-No wiem...
-----
Uff...napisałam...wiem,że krótka ale jest. Znów podaję wam parę opcji...następna notka ma być o...relacji z randki Variable i Aibu czy relacji ze wszystkic randek małych lwiątek?
Świetna notka :D ale jak to oddać tron Kopie? :O niemożliwe ...
OdpowiedzUsuńOwszem możliwe gdyż Kopa należy do królewskiej rodziny ;-;
OdpowiedzUsuń