czwartek, 5 marca 2015

Rozdział 2 "Niebezpieczna zabawa cz.2"

Wkrótce przybyła pomoc. Kion przy pomocy Kiary wyciągnął Ujasiri. Nala która często zajmowała się sierotami wzięła Nguru i z poważną miną poszła na lwią skałę. Zeszła z nim na bok i swoim zmęczonym,poważnym aczkolwiek nie młodym wzrokiem zmierzyła go. Nguru domyślał się jak to się skończy.
-Dlaczego zaciągnąłeś lwiątka na wąwóz? 
-Bo...ja chciałem tam się pobawić...
-To żadne wytłumaczenie w obliczu śmierci-warknęła na małego lwiaka a ten piskliwie przesunął się w stronę ściany.
-Ja...przepraszam...-rozpłakał się.
-Matko!?-Kiara podeszła do Nali.
-Tak?-spojrzała na córkę...a potem zerknęła na Vitani która myła właśnie Maauji.
-Muszę ci coś powiedzieć...-powiedziała cicho i dodała szeptem - tylko na osobności,chodź za mną.-ja powiedziała tak zrobiły. Po chwili znajdowały się po północnej częsci wodopoju. Nala wystraszyła się gd zobaczyła,że nagle siedzą tam Kopa,Vitani,Kovu i Simba.
-Tani a co zrobiłaś z młodymi?!-Nala wystraszona patrzyła się na gromadkę obok której usiadła Kiara.
-Lwice wzięły je na polanę. Nie martw się. - Vitani rzuciła ciepły uśmiech.
-Po co nas zwołaliście?-Simba spojrzał z dumą na obydwie pary.
-No bo...-Kiara zaczęła -...nie wiemy czy zaręczać nasze dzieci czy dać im całkowitą szansę do popisu.
-A jak wy sądzicie?-Nala podniosła lewą brew.
-Ja bym nie chciał. Wydaje mi się,że powinniśmy dać młodym szansę wyboru.-Kovu udzielił odpowiedzi. Reszta młodych odpowiedziała podobnie.
-A teraz chcemy posłuchać waszej opini.-Kopa spojrzał wyczekująco na ojca.
-Może lepiej nie...my razem z matką byliśmy zaręczeni gdy byliśmy młodzi ale nie to nie jest dobry pomysł - Simba bez namysłu odpowiedział.
-Chcieliście coś jeszcze wiedzieć?-Nala podeszła do wodopoju i napiła się wody.
-W sumię to już chyba tyle...-Powiedziała Vitani i Starcy poszli.
-Kiara? - Kopa przyjacielsko szturchnął siostrę.
-Tak?
-Zauważyłaś,że Aibu oraz Nguru zarywają do waszyc córek?-uśmiechnął się do Kovu. Kiara uniosła kąciki ust i spojrzała na męża. Ten nie wyrażał uczuć.
Zaczęli iść powolnym krokiem. Kopa i Vitani pobiegli na lwią skałę.
-Kovu,czemu nie podoba ci się to,że nasze córki mają wielbicieli?
-Podoba mi się tylko...Nguru nie nadaje się na króla...-westchnął
-Mój ojciec też tak mówił o tobie i co? Mylił się. - Kiara stawiała niepoważalne argumenty...



----

Uf...napisałam. Napiszcie w komentarzach kto powinien zostać zastępczynią tronu. Variable czy Utulivu?

2 komentarze: